Wybił szyby w samochodzie znajomego i pijany uciekł samochodem. Zatrzymali go policjanci ruchu drogowego
Do zdarzenia, w wyniki którego 35-latek z gminy Nałęczów trafił do policyjnego aresztu doszło w niedzielę (22.06) po południu. Do pokrzywdzonego zadzwonił znajomy, i zaczął mu grozić pobiciem, a nawet zabójstwem. Pokrzywdzony, słysząc że rozmówca prawdopodobnie jest nietrzeźwy, rozłączył rozmowę myśląc, że na tym się skończy. Niedługo później na telefon otrzymał wiadomość od tego samego rozmówcy, a w niej kolejne groźby i zdjęcie swojego samochodu marki Volkswagen Caravelle z wybitą szybą. Po chwili nadesłane zostały kolejne zdjęcia. Zadzwoniła też znajoma pokrzywdzonego, że jakiś mężczyzna przyszedł na jego posesję w gminie Markuszów i betonowym bloczkiem wybił szyby w zaparkowanym tam Volkswagenie oraz uszkodził karoserię pojazdu.
Pokrzywdzony 41-latek natychmiast zadzwonił na Policję i poinformował o całym zajściu, prosząc o ściganie sprawcy. W tym czasie agresor wsiadł w samochód, którym przyjechał i uciekł z posesji pokrzywdzonego. Na sąsiedniej wsi zatrzymali go policjanci ruchu drogowego z puławskiej komendy. Okazało się, że 35-letni mieszkaniec gminy Nałęczów jest nietrzeźwy. Miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie! Ponadto, po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że nie powinien wsiadać za kierownicę nie tylko dlatego, że był pijany, ale ma zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi wydany przez sąd.
Gdy 35-latek wytrzeźwiał w policyjnym areszcie, został przesłuchany. Usłyszał trzy zarzuty - zniszczenia mienia, kierowania wobec 41-latka gróźb karalnych oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i mimo zakazu sądu. Grozi mu do 5 lat więzienia. Prokurator objął 35-latka dozorem Policji. Zakazał mu także kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz zbliżania się do niego.
komisarz Ewa Rejn-Kozak